Pomalutku wszystko się klaruje. Mieszkanie odebrane (11-02-2020), klucze & liczniki przejęte. Dwa duże transporty Fasolą i kilka mniejszych innymi pojazdami. Później wielkie sprzątanie, układanie i rozpakowywanie. Poprzedni właściciel zaskoczył EwAr swoistym opustoszeniem mieszkania: miała być pralka, ale wyparowała, miał być wielki fotel, ale znikł, zdjęto firanki, zasłonki, obrazki, nie zabrano tylko tego co na stałe związane ze ścianą lub podłogą - wg wyjaśnień takie były ustalenia miedzy stronami w czasie finalnej wizyty przed zakupem lokalu. Słowa te zdziwiły nawet przedstawicielkę pośrednika nieruchomości. Takie trochę zagranie no fair. Z oczu mu jednak dobrze patrzało i nikt nie podejrzewał, ze tak to się skończy. Miałem wprawdzie czarne wizje, ale nie można było temu w żaden sposób zaradzić.
Teraz to już nie ważne! Wczoraj Szczypior przemalował jeden pokój likwidując paskudne bordo. Mysz i Dziunia pomogły w sprzątaniu i czyszczeniu kuchni - wyłożyły z kartonów akcesoria i wyposażenie kuchenne. A&A zakupiło nowy czajnik Siemensa - niechby dobrze służył w przygotowywaniu wrzątków. Meble rozstawione - pokój Michasia praktycznie gotowy. Czekamy na łóżko. No to na dniach pewno się zakwaterują.
Mam prośbę! Pamięć zawodzi i zupełnie nie wiem teraz kto jest kto w Twoich wpisach. Kiedyś szło zweryfikować, ale teraz nie ma jak!
OdpowiedzUsuńJak nie na blogu, to może na pocztę gmailową!
Jutro odpowiem na dużym komputerze, bo na tablecie nie bardzo mi się powodzi.
UsuńMysz - żona
UsuńDziunia - córka
Szczypior - syn
EwAr - Szczypior i Szczypiorkowa
Szczypiorkowa - synowa
Hanna Manna - wnuczka
Aligatornia = Xylonytowo = nasz dom rodzinny
Benny - zięć
Helpomene - teściowa
Lord i Skya - koty brytyjskie