2016-02-07

Romantyczne chwile

Ale się działo!! Z piątku na sobotę świętowaliśmy osiemnaste urodziny Myszy. Wyjazdowo! W Dworze Giemzów! Wyruszyliśmy tuż przed 15:30.  

To nie była daleka podróż, do Giemzowa jest tylko kilkanaście kilometrów.

Bardzo szybko zrobiło się ciemno. 

Z naszego lokum przeszliśmy do restauracji

Urokliwe wnętrza już od recepcji.

 Stara kuchnia z pięknym okapem robi wrażenie.

 Wkrótce zamówiliśmy przystawki i danie główne. Trochę nas rozczarowało menu proponowane na romantyczną kolację. Jakoś mi schabowy nie pasuje do klusek śląskich. Trudno też nazwać sałatką warzywną pomidory i nieobrane ogórki pokrojone w grubą kostkę.

 Dobre były śledzie i wcale nie najgorszy łosoś na przystawki. Wyśmienite czerwone wino.

Pełne zanurzenie wannowe po obfitej kolacji.

Białe płatki róż, mnóstwo świec, Szampan hiszpański, czerwone mszalne Pellegrino i...

....na ruszt do małżeńskiego łoża.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz