Ale się działo!! Z piątku na sobotę świętowaliśmy osiemnaste urodziny Myszy. Wyjazdowo! W Dworze Giemzów! Wyruszyliśmy tuż przed 15:30.
To nie była daleka podróż, do Giemzowa jest tylko kilkanaście kilometrów.
Bardzo szybko zrobiło się ciemno.
Z naszego lokum przeszliśmy do restauracji
Urokliwe wnętrza już od recepcji.
Stara kuchnia z pięknym okapem robi wrażenie.
Wkrótce zamówiliśmy przystawki i danie główne. Trochę nas rozczarowało menu proponowane na romantyczną kolację. Jakoś mi schabowy nie pasuje do klusek śląskich. Trudno też nazwać sałatką warzywną pomidory i nieobrane ogórki pokrojone w grubą kostkę.
Dobre były śledzie i wcale nie najgorszy łosoś na przystawki. Wyśmienite czerwone wino.
Pełne zanurzenie wannowe po obfitej kolacji.
Białe płatki róż, mnóstwo świec, Szampan hiszpański, czerwone mszalne Pellegrino i...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz