Obserwatorzy

2019-03-28

piątek w czwartek

      Cały boży dzień wydawało mi się, że jest piątek, a przecież mamy czwartek. Skąd takie wyobrażenie? Nie mam pojęcia. W poniedziałek były zmagania lodówkowe. We wtorek na moment powróciła zima. ❤ Miałem z przyczepy wyjąć worki ze ściółką i rozsypać w borówkach. Plany nie zostały zrealizowane, bo zimno, wiatrowo i śnieżnie, a nawet burzowo. W końcu w środę musiałem rozładować przyczepę, bo mokre w workach zaczęłoby gnić. 
Przywiozłem 17 worków liści i ściółki. Wszystko rozwiezione w borówki i rozsypane. Wystarczyło na kawałeczek plantacji. Spokojnie! Przywiozę więcej. Tylko nie w ten weekend, bo Mysz pracuje i nie jedziemy na poligon p3M. Boróweczki wyściółkowane, to będą dobrze owocować, a wszyscy borówki lubimy. 
      Innym istotnym problemem są dla mnie maliny. Przez ubiegły rok bardzo się rozrosły i były już praktycznie wszędzie. Zrobiłem z nimi porządek późną jesienią. Wyrwałem wszystkie odrosty i wymłoty. W najbliższą sobotę planuję zrobić taką konstrukcję, żeby się krzaczki malin nie przewracały i nie kładły. Jadę w tym celu do Castoramy. Nie wiem dokładnie co mam kupić, ale na miejscu w sklepie coś wymyślę. Może słupki i jakieś linki ?
      Odnośnie tego piątku w czwartek. Tak to czasami bywa, że się człowiekowi wydaje zupełnie inna czasoprzestrzeń. Jest dzień określony, a w głowie już inny - dalszy, bliższy. Nie wiem dlaczego, ale tak już jest. To chyba wyobraźnia i przeświadczenie. Inny wymiar, nastawienie i kumulacja myśli.

2 komentarze:

  1. Najczęściej tak bywa, gdy jest się czymś tak zaabsorbowanym, że traci się poczucie czasu! Ty, sądząc z tego co piszesz, będąc człowiekiem bardzo zorganizowanym, wszystko chcesz doprowadzić do szybkiego końca! Stąd taka w końcu niegroźne pomyłka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam bardzo na sobotę (mam duże plany) i pewnie dlatego już w czwartek miałem piątek.

      Usuń