Kupując choinkę na minione Święta dostaliśmy za dodatkową złotówkę małą choinkę w doniczce. Tak naprawdę to ścieśnione są razem dwa małe świerki. Hanczeska ucieszona. Razem z Myszą ubrała ją w bombki i gwiazdki, a ja wyniosłem przed dom na ganek, skąd witała nas przez ostatnie trzy tygodnie, gdy wracaliśmy do domu, przypominając o świątecznej porze.
W ostatni weekend zabrałem sadzonkę na poligon p3M, gdzie wsadzona do głębokiego dołu (wybrałem dwie taczki piachu) wypełnionego próchniczną ziemią będzie czekała na wiosnę, by się przyjąć i rozpocząć wzrost. Korzenie ma wprawdzie uszkodzone, ale jak ją będę podlewać, mam nadzieję, że się przyjmie i urośnie duża.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz