Zakończone łatanie dziur. Stres niesamowity, ale warto było, bo wszystkie ubytki zalepione. Ani razu nie skorzystałem ze znieczulenia. Leczenie na żywca. A co! Nikt nie mówił, że będzie lekko i łatwo. Trzeba być twardym, a nie mientkim! Wszystkie wypełnienia płatne - NFZ finansuje tylko amalgamat (proszę nie jeść przez 3 godziny, a po tygodniu plomby nie ma i.... znowu fotel!). Teraz czekam na telefon, a na kontrolę za pół roku, z czego bardzo się cieszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz