Obserwatorzy

2023-02-19

poziom Pilicy

Po dużych opadach śniegu na południu Polski, gdy teraz już jest odwilż, poziom Pilicy podnosi się znacznie. Brak symptomów, by rzeka miała wylać. Póki co trzyma się swojego koryta.












 



2023-02-17

Święto Kota

Nie ma wyjścia dziś od rana,
Żaba się nie wyprze błota,
Weź futrzaka na kolana,
W Polsce mamy  Święto Kota



2023-02-16

Tłusty Czwartek

Tydzień w tydzień coś się dzieje,
W kalendarzu wiele kartek.
Są dni wolne i niedziele,
Dzisiaj mamy Tłusty Czwartek


2023-02-11

Maleńki rudzielec

Maleńki rudzielec, co przez oczko siatki

Ucieka do sąsiadki.

Maleńki rudzielec, co wysoko na drzewie

Skacze nam po niebie.

Maleńki rudzielec, co szyszki i żołędzie

Zakopuje wszędzie.

Maleńki rudzielec bez skrzydeł i piórka,

To właśnie jest nasza

w i e w i ó r k a 

Zakupioną budkę dla wiewiórki montuję na dębie. Daszek kryję kawałkiem onduliny, żeby uchronić domek przed deszczem. Do środka wkładam kawałek bawełnianego gałganka i kilkanaście orzechów włoskich. Może uda mi się ją zachęcić do zamieszkania.









2023-02-09

CR 1616

Takie maleństwo, a jak potrafi uprzykrzyć życie. Tylko kilkunastu milimetrowa bateria, a jednak ma wielkie znaczenie dla jazdy samochodem. Dziś rano daje mi popis nie z tej ziemi! Rozładowała się, przez co nie mogę otworzyć zamka drzwi i wyłączyć czuwania alarmu. Otwieram drzwi kluczykiem. Fasola wrzeszczy i wyje w wniebogłosy, jakby ją ktoś mordował. Nic to - nie załamuję się jednak. Po chwili syrena alarmu ma pauzę, a ja w tym czasie ogrzewam kluczyk, żeby choć jeszcze na moment wykrzesać trochę energii na impuls. Udaje się! Uruchamiam silnik i w drogę. Później w dzień nabywam nową baterię, demontuję kluczyk i składam go ponownie. Wszystko działa. Fasola szczęśliwa, a ja jeszcze bardziej. Tyle wrażeń i doznań za jedyne 2 zł 80 gr.



2023-02-04

Leśne skrzaty

Kiedy drogę zgubisz w lesie,

Kiedy wszystko utracone, 

Licho cię w nieznane niesie, 

Nagle się zjawiają One.

I podchodzą całkiem blisko.

Kiedy trzeba,  nawet w nocy

I czy pada, czy jest ślisko 

Są gotowe do pomocy. 

Zawsze czujne i wesołe 

Wskażą drogę do twej chaty.

Bystre oczy, stopy gołe, 

To są właśnie leśne skrzaty. 



znowu zima

Od wczoraj jest na nowo. Wróciła z dużym śniegiem, a na progu czeka już jej kompan Mróz, który za kilka, kilkanaście godzin skuje nas lodem. W piątkowy wieczór jedziemy w bardzo trudnych warunkach do naszego domu w lesie. A1 czarna, ale inne drogi pokryte lodem. Trudno ruszyć, trudno jechać, hamowanie bez efektu. Za Piotrkowem przed rondem obok OBI sznur unieruchomionych samochodów. Stajemy i my na małe pół godziny. Gdy w końcu korek rusza skręcamy na Piotrków i dalej jedziemy przez Zalesice i Kłudzice, by wyjechać w Łęcznie koło Dina. Po 3 godzinach jazdy jesteśmy na miejscu. Bajka!!
Przez noc napada jeszcze więcej śniegu. Rano podziwiamy śnieżne czapeczki, wychodzi słońce - w takim klimacie kawa ma zupełnie inny, wspaniały smak. Koty nieszczęśliwe - nie wyjdą na wybieg do lasu. Do śniadania potrzebne pieczywo, którego zapomnieliśmy zabrać. Jedziemy więc do Ręczna. Trasa to istne lodowisko. Dajemy radę, jadąc wolno.