Ręce mi opadły. Pióra też! Zamówione i zapłacone rolety dotarły we właściwym czasie. Zabrałem je do montażu. Miało być tak pięknie i cudownie, a wyszło jak zawsze: ilość mankamentów i problemów przerosła moje moce. Okazało się, że są lustrzanymi odbiciami, bo jakiejś pani nie udało się odczytać rysunków, które otrzymała odwrócone o 180°. Dziwne to, ale trudno - muszę przełknąć, bo potwierdziłem zamówienie i wycenę. Nie ma natomiast usprawiedliwienia dla krzywo uciętej tkaniny - w rozmowie z przedstawicielem producenta poddano pod wątpliwość, czy okna są zamontowane w pionie - poziomie. Zapewniłem, że tak, że nawet dom stoi w poziomie, a oni wyprodukowali bubel. Nie ma też zrozumienia i wytłumaczenia dla pogiętej tkaniny. Co tam musiało się zadziać, że wygląda to jak "psu z gardła wyjęte"? Będę demontował i odsyłał = niech poprawią.
Oj, znam ten ból, jak nie wiem co!
OdpowiedzUsuńNiech Ci się uda ze wszystkim zrobić porządek!
Dziękuję bardzo za wsparcie :)
Usuń