Ostatni dzień kilkudniowego nic nierobienia 😕. Już jutro w kierat. Dokładnie o 8:00. Zanim to jednak nastąpi korzystamy z pięknej pogody i pobytu w lesie. Zbieram leżące gałązki i zgarniam opadłe igły, liście i korę. Wczoraj rozpakowaliśmy klony wsadzone jesienią - są malutkie listeczki.
Pod transformator przywieźli wywrotkę drobnego kamienia - jest nadzieja na naprawę drogi wzdłuż lasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz