Wojna między Biedronką a Lidlem trwa już długo i nasila się przed nadchodzącymi świętami Wielkanocnymi. Wynik tej rywalizacji cieszy, bo ceny wielu produktów cofnięto do poziomu sprzed kilku lat. Jadę więc do Lidla po majonez. Oferta brzmi: kup dwa, trzeci gratis. Maksymalna ilość to sześć sztuk.
Wychodzę szczęśliwy ze sklepu i zauważam flak w tylnym kole. Próbuję napompować dętkę, ale pompka nie działa. No to fiasko majonezu na 200%. Z majonezem w kuferku rowerowym brnę w deszczu pieszo ponad 3 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz