Nadszedł jesienny czas kapuścianej apokalipsy. Mamy więc w Aligatorni tradycyjne gołąbki. Dużą kapustę kupiłem razem z Myszą w Ręcznie, prawie kilogram karczku, szklanka ryżu, 8 cebul, 4 jajka, słoik koncentratu pomidorowego z Międzychodu, sól, pieprz, chili, papryka i liście laurowe. Gotowe szesnaście sztuk. Jutro degustacja.
Podrzuć ze dwa! 😀
OdpowiedzUsuńAż poczułam ten smak!
Właśnie zjadłem jednego. Są wyśmienite, jak zawsze. 😃
Usuń