Zbieram się do jazdy testowej z zamontowanym nowym licznikiem rowerowym. Wchodzę do garażu, gdzie teraz przebywa rower. Nagły szok! Dostrzegam flaka w tylnym kole. Mam zapasową dętkę, bo jestem przezornie zaopatrzony. Wymieniam. Montuję koło. Zaklejam przebicie. Wyruszam do dużego lasu. Licznik działa super. Test zaliczony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz