O tej porze roku wcześnie rano jest już widno. O 5:10 piję już podwójną dużą kawę z mlekiem, by punkt 6:00 rozpocząć pracę na fundamentach. Przygotowuję zaprawę murarską Kreisel - bajzel i ustawiam bloczek bazowy (na prawym narożniku fundamentu). Od niego muruję dalej. Najpierw część północną, potem wschodnią. Prace trwają cały dzień. Popołudniu kończy się zaprawa więc jadę do hurtowni. W końcu o 19:00 wykonuję ostatni ruch kielnią, składam wszystko i porządkuję. Jest fajrant.
W sobotę mam obiecane wsparcie siłowe Szczypiorka i jego kumpli. Powinniśmy pójść z robotą do przodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz