Fundamenty schną i jest okazja by odjąć szalunki. Wkrętarką wykręcam wkręty. Miejsca niedostępne po prostu traktuję brechą. To co zalane wczoraj niech jeszcze na razie stoi oszalowane. Stare onduliny daję jako izolację i rozpoczynam zasypywanie tego wielkiego "basenu" piachem.
Tak sobie patrzam. I kibicuję! :-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń