Wybitni polscy drogowcy - nie wiedzieć czemu - nie potrafią opanować działania na gorącym asfalcie. Dotychczas na Rzgowskiej była masa dziur i samochody jeździły niczym pełzające węże. Po ostatniej naprawie mamy kupy nosorożca i tak naprawdę nie wiem, co było lepsze, bo i tak trzeba te miejsca objeżdżać slalomem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz