Obserwatorzy

2020-05-08

powiesiłem rower


Wreszcie powiesiłem rower. Wieszak zakupiony ponad dwa lata temu leżał spokojnie w komórce i czekał na montaż.  Wielki dzień nadszedł wczoraj. Zakryłem deskami otwór po byłym oknie i czterema solidnymi calakami przybilem do ściany wieszak. Farbą olejną wymalowałem wnękę i gdy już wszystko było gotowe zawiesilem rower.  Wieszanie nie jest łatwe. Trzeba całkiem wysoko podnieść przednie koło w górę,  a za nim resztę roweru,  który nie jest lekki. Przednie koło zaczepiamy za hak i delikatnie puszczamy cały rower, by tylnym kołem dotknąć ścianę. Sposób fajny, ale dla krzepkich rowerzystów. Kobieta nie da rady! Będzie za ciężkie zadanie. 

1 komentarz: