Z Głodówki przejeżdżamy do Bukowiny Tatrzańskiej, gdzie na obiad zaprasza nas Magda Gessler. Jest tam firmowane przez nią "Schronisko Smaków" - lokal prosty, krótkie menu, "otwarta" kuchnia i wyborne jedzenie. Smakowite są też dodatki. Mysz zamawia herbatę góralską z konfiturą z pomarańczy i wiśniówką. Zarówno wiśniówka bardzo smaczna, jak i konfitura pychotna. Nie jesteśmy specjalnie głodni więc pomijamy zupy. Mysz zamawia stek z polędwicy wołowej do samodzielnego wysmażenia na gorącym kamieniu i do tego kaszę pęczak z leśnymi grzybami. Ja proszę o schab z kością z pieca, karmelizowaną szalotką i marynowaną gruszką. Jedzenie świeżutkie i bardzo smaczne. Można podglądać jak kucharze pracują przy czarowaniu swych potraw. Z kuchni dobiegają jakieś obcojęzyczne zdania. Kelnerka zapytana skąd te teksty, odpowiada że są kucharze zagraniczni (nawet z dalekiej Hiszpanii). Wszystko po to, by kuchnia mogła wygenerować najlepsze dania. Oceniamy je naprawdę wysoko. Żegnamy się ze Schroniskiem Smaków nie wiedząc, że już pojutrze przyjedziemy tutaj ponownie.
08-02-2017
Na obiadek jedziemy ponownie do Bukowiny Tatrzańskiej do Schroniska Smaków Magdy Gessler. Mysz zamawia polędwiczki wieprzowe a ja pierśkę z kurczaka - przepyszne.
A ceny u p. Gessler powalają, czy są do przyjęcia?
OdpowiedzUsuńTeraz to nie wiem wtedy w 2017 roku były okej natomiast jedzonko naprawdę warte każdych pieniędzy
Usuń