Kolejny dzień grzybowych wyzwań. Już przed śniadaniem jedziemy Fasolą za szutrówkę i pieszo na naszą górkę. Mnóstwo podgrzybków, siniaków i prawdziwków, trochę kurek. W dwie godziny zapełniają się nasze koszyki. Przerywamy grzybobranie, bo nie ma już miejsca w koszykach.
Zawiszczam!
OdpowiedzUsuń