Nie śpią za dnia, nie śpią w nocy,
Są przebiegłe, znają triki,
Siedzą cicho, bez przemocy,
Bo to czujne są
Chochliki.
W biurach, firmach, w komputerach
Usuwają cyfry, pliki,
Wszystkich bierze wnet cholera,
Bo to wredne są
Chochliki.
Przy ubraniach, płaszczach, swetrach
Urywają wciąż guziki.
Choć nieśmiałe, mają pietra,
Bo to dziwne są
Chochliki.
Rozrabiają też w sypialniach,
Wyłączając nam budziki.
Choć to życie nam spowalnia
Wciąż kochamy te
Chochliki.
U mnie takie chochliki rozwalają kretowiska czyniąc z nich własną latrynę! Bez mego pozwolenia of course!!!! ;-(((
OdpowiedzUsuńI już nie wiem co gorsze, w związku z powyższym! O!