Obserwatorzy

2020-12-05

spokojnie

Jest cicho i spokojnie. Wokół jesień i żadnego żywego ducha. Po zdecydowanie późnym śniadaniu udałem się do zajęć zewnętrznych. Przede wszystkim pociąłem do końca ostatnie grubsze kawały sosny - leżały obok drewna naszykowanego do pobierania w kosze i ciągle się zsuwały. To było bardzo wnerwiające. Porąbane siekierą na mniejsze szczapki wrzuciłem do drewutni. Czekają na swoją kolejność.

Wczoraj, gdy jechałem na p3M do radia zadzwoniła słuchaczka. Przekazała opowieść o złym traktowaniu dzieci przez dorosłych: "W sklepie ekspedientka tłumaczy dziewczynce, która przyszła tam ze swoją matką, że Mikołaja nie ma, Mikołaj nie przynosi żadnych prezentów i w ogóle nie przychodzi! A ta mała dziewczynka odpowiada jej: Chyba do Ciebie, stara Babo!"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz