Obserwatorzy

2020-11-10

masarnia

Już od dłuższego czasu wybieraliśmy się z Myszką, by jechać do Łęków do masarni. Ciągle coś stawało na przeszkodzie. W końcu pojechaliśmy. Wędzony boczek i kiełbasa czosnkowa wybitnie smakowite, łopatka kupiona na mielone tak piękna, że aż Mysz zdecydowała, ze będzie z niej pieczona sztuka mięsa. Kupiliśmy też schab i karczek. Łącznie ponad 12kg za małe 190zł. 

 

2 komentarze: