Dziś słonecznie, trochę mroźnie. Poszliśmy z Myszką na spacer drogą do transformatora, potem koło kapliczki i dalej do domu.
Ja jestem trochę przeziębiony i leci mi z nosa. Gorączki nie mam, więc to chyba niekoronawirus. Poszliśmy nad Pilicę. Poziom wody niski, na drugim brzegu jakieś dzieci wspinały się po skarpie
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz