Obserwatorzy

2020-11-28

przyjazd

Dziś mieli przyjechać Falkonetti i tak też się stało.  Mysz  od rana jakaś taka pobudzona,  ale to typowa reakcja na przyjazd Panny Manny i Klonika. Zjedliśmy razem śniadanie i poszliśmy na łąki, by naciąć gałązek brzozowych do wykonania miotły - rekwizytu dla Panny Manny do przedszkola do odegrania roli czarownicy w inscenizacji bajki.

Obiad. Mysz zrobiła pierś z indyka w sosie koperkowym z ziemniakami i brokułami z zasmażką. Po obiedzie długi spacer, następnie nurkowanie w wannie, co sprawiło ogromną radość dzieciom.  Równolegle biesiadowanie przy suto zastawionym stole.

2 komentarze:

  1. Sielsko! Trzeba chwytać te chwile, bo dzieciaczki tak szybko rosną! A pewnego dnia patrzysz, a to już "duża Młodzież"!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego w sumie najbardziej się z Myszą obawiamy, że czas tak szybko ucieka i nie zdążymy się nacieszyć

    OdpowiedzUsuń