Obserwatorzy

2021-02-03

gips dzień 23

23 dni do rozgipsowania. 23 dni minęło i 23 dni pozostało, a więc półmetek gipsowej apokalipsy.

Moja niewiara w powodzenie dostawy zakupionego akumulatora w kilka godzin zakończyła się jednak sukcesem. Dokładnie o 20:00 przyjechał kurier z nowym akumulatorem, sam go rozpakował i sam zapakował stary. Wcześniej, gdy wróciliśmy od chirurga razem z Myszą wymontowałem niedziałający akumulator. Czekał przed domem na ganku na wymianę. Mysz wzięła nowy akumulator i zamontowała. Coś jednak było nie tak, bo nie dało się uruchomić silnika. Wyglądało na to, że nie dochodzi paliwo, bo rozrusznik działał. Wyobraziłem sobie, że może jakaś drobinka wody zamarzła w przewodzie paliwowym i nie dochodzi benzyna do silnika. Włączyliśmy w garażu farelek, a strumień ciepłego powietrza skierowaliśmy tak by wchodził pod samochód. Rano auto odpaliło od pierwszego zakręcenia, a Mysz pojechała na BP i zatankowała bezołowiową ultimate.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz