6 dni do rozgipsowania!!!!!! Coraz bliżej, czas mija! Z mojego punktu widzenia płynie jak ściekający miód z małej łyżeczki do herbaty. Już nie mogę się doczekać. Noga w gipsie bardzo mnie swędzi - jest zaizolowana od 40 dni! Śpi mi się źle, bo muszę spać na wznak, a bardzo nie lubię. Muszę jednakowoż dać radę!!!
Od rana słoneczko i temperatura dodatnia. Zima się pakuje i wreszcie znika z pola widzenia. Bardzo dobrze! Przez kilka ostatnich lat nie było jej wcale i dlatego odzwyczailiśmy się od niej już na dobre.
Po śniadaniu odwiedził nas Groszek z EwAr. Przyjechali po garnek do rosołu. Jutro u nich przyjęcie z okazji roczku Groszka. Groszek przyjechał bez południowej drzemki. Szczypiorkowa ululała go i spał u nas w sypialni dosyć długo. Zajrzał nam głód w oczy. Zdecydowaliśmy się zjeść pizzę. Pojechał po nią Szczypiorek. Przy okazji zatankował Tuptusia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz