Obserwatorzy

2021-01-17

gips dzień 6

Dziś niedziela. U mnie bez zmian. Leżę w łóżku i tylko co pewien czas idę do ubikacji. Nigdy nie myślałem, że tak często załatwia się potrzeby fizjologiczne. Mam wrażenie, że tylko zajdę do WC, załatwię się, wrócę do łóżka, napiję się wody i znowu chce mi się iść do ubikacji. Masakra.

Jest jednak pewien postęp! Wczoraj ogoliłem się i z pomocą Myszki umyłem głowę. Musiałem się ogolić, bo koty zaczęły na mnie jakoś tak dziwnie spoglądać. Przypomniało mi się, jak Szczypiorek był mały i byliśmy nad Pilicą. Ja nieogolony od kilku dni wziąłem go na kolana, a on patrzy na mnie i mówi do mnie "Tato ogól się! Ja się boję."

Wydarzeniem dnia wczorajszego był odebrany przez Bennego siedmioosobowy Chrysler. Srebrny Kanadyjczyk, 3,6 litra silnik, z licznymi bajerami. Wkrótce rodzina się powiększy i takie siedmioosobowe auto będzie bardzo potrzebne.

Zima nie odpuszcza. W nocy było ponad 14 stopni mrozu. Zdalnie włączam farelki w domku leśnym. Kumulacja "mroźnej bestii że Wschodu" ma być dziś w nocy i temperatura na poligonie doświadczalnym może zbliżyć się nawet do minus 20 stopni. Dogrzewam cały czas domek w środku.   (cdn)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz